niedziela, 25 listopada 2012

Rozdział III "Kashiro i Haruna"

                                   Gdy wyszli z pociągu musieli przejść do samego centrum miasta, gdzie mieli spotkać się z pozostałą dwójką drużyny.  Shiren od razu wydobrzała. Na jej twarzy był widoczny szeroki uśmiech, a jej oczy błysnęły radośnie.
- To na co jeszcze czekamy? Chodźmy! - krzyknęła, łapiąc zielonooką za rękę. Nawet nie zauważyła niepokoju na twarzy towarzyszki, która nadal była myślami przy tamtej tajemniczej postaci. Lifeas i Ryu w tym czasie bawili się w berka i prawie zawsze wygrywał Exceed. Przebiegli dość spory kawałek miasta, więc Midori mogła się przypatrzeć się wyglądowi okolicznych budynków. Wszędzie widziała różnorodne kwiaty, które dodawały miastu większy urok. Budowle też niczego sobie. Czerwone dachówki, kolorowe tynki... Dwa słowa: kolorowe miasto. Mijały właśnie bardzo ekskluzywną restaurację, gdy nagle jedno z okien zostało rozbite przez rzucone krzesło, które niestety trafiło niebieskowłosą w głowę. Zachwiała się, ale nie upadła. Po chwili z budynku wybiegły dwie, wysokie postacie. Jedna z nich (dziewczyna) miała długie, brązowe włosy z zielono-żółtymi pasemkami., które idealnie pasowały do jej ubioru takiego samego koloru. 
Natomiast drugą osobą okazał się chłopak o lekko szpiczastych włosach układające się na boki. Na pierwszy rzut oka można było zauważyć jego bardzo charakterystyczny czerwony płaszcz i czarne buty z białymi paskami, które mocno rzucały się w oczy oraz czarne spodnie i koszulkę. Za tamtą dwójką wybiegł starszy mężczyzna z wąsem wrogo machając tasakiem w ręku.
- Zabiję! Zabiję! - rzucił tasakiem w stronę chłopaka. Ledwo udało mu się uniknąć draśnięcia. Facet już miał się na niego rzucić, gdy nagle spod ziemi wyrosły przed nim lodowe sople. Oszołomiony cofnął się kilka kroków i wtedy spostrzegł Shiren i Midori. Pierwsza z nich miała dłoń przyłożoną do ziemi, a wokół niej krążyła magiczna pieczęć koloru jasnoniebieskiego.
- Ty... - warknął na nią swoim grubym głosem - To twoja sprawka?!
-Moja - odparła spokojnie podnosząc się - Dlaczego atakujesz moich kompanów?
- "Kompanów?" - zdziwiła się Midori spoglądając na tamtą dwójkę - "Więc to oni?"
- Dlaczego? DLACZEGO?! ONI ROZWALILI POŁOWĘ MOJEJ RESTAURACJI! - zdenerwował się mężczyzna machając przy tym rękami.
- Ale przynajmniej nie musi pan już płacić haraczu tym skinhead'om - powiedział brązowowłosy chłopak - Właściwie skąd mieliśmy wiedzieć, że oni również są magami? Poza tym...
- Już wystarczy Kashiro - uciszyła go niebieskowłosa patrząc na niego groźnie, a następnie zwróciła się do właściciela lokalu - Gomen'nasai za nich, ale mieli dobre zamiary. Dzięki nim nie musi pan płacić tego wyłudzenia, czyż nie?
- Owszem, ale przez tych bachorówmoje dochody zaczną spadać! Jak ja ją teraz będę prowadził skoro połowa jest zniszczona?
- Na ile pan wycenia straty?
- Bo ja wiem. Będzie gdzieś z tak 560.000.
- Mam pomysł - wtrąciła się zielonooka nieśmiało - Czy mogę zobaczyć zniszczenia?
-Oczywiście, proszę za mną - weszli do budynku. W tym czasie Shiren podeszła do Kashiro i uderzyła go mocno w głowę.
- Baka! Coś sobie myślał rozwalając ten budynek? Jesteś jeszcze gorszy niż Natsu.
- Nie porównuj mnie do tego ognistego głupka! - rzekł nerwowo masując swój łeb - A co to za piękność z tobą przybyła? - spytał uśmiechając się. I znów poczuł uderzenie w to samo miejsce, tym razem od brązowowłosej - Aua! Haruna! A to za co?
- Za bycie takim egoistą! - ofuknęła go Haruna. Na jej czole pojawiła się pulsująca żyłka, a jej oczy płonęły żywym ogniem - Tylko spróbuj ją podrywać, a rozerwę cię na strzępy! A wracając do pytania Kashiro, kim ona jest? - spytała również niebieskowłosą. Shiren w szybkim skrócie opowiedziała o wczorajszym i dzisiejszym dniu. Po chwili wróciła Midori z wąsatym mężczyzną. Oboje byli uśmiechnięci.
- Udało nam się dogadać - odparła wesoło - Pan Yamato nie złoży skargi u naszego mistrza, jeśli nie oddamy pieniędzy na naprawę.
- Fajnie, ale skąd załatwimy  tyle kasy? - głowił się Kashiro.
-Wystarczy że będziemy pracować w restauracji przez 3 dni za darmo - powiedziała blondwłosa.
- Ale jak to? - krzyknął zrozpaczony chłopak - Ja się nie...- w tym momencie został przybity do ziemi przez wielkie cielsko szarego wilka.
- Oczywiście! To wspaniały pomysł! - pisnęła radośnie Haruna ukazując swoje śnieżnobiałe zęby - Kiedy zaczynamy?
- Od jutra o godzinie 8:00 - powiedział ich "pracodawca", ukłonił się i odszedł. Shiren podeszła do Midori i klepnęła ją w plecy.
- Dobra robota - uśmiechnęła się szeroko, po czym wskazała dłonią na brązowowłosych przyjaciół - Poznaj resztę naszej drużyny. To jest Kashiro Zama. Uważaj, to kobieciarz. Używa w walce magii Duszy Demonów, podobnie jak Mira. To jest Haruna Misaki. Jej magia to  roślinność. Jest naszym medykiem, zna się na miksturach, więc w razie czego możesz jej się czegoś spytać.
- Ohayo, miło mi was poznać! Midori jestem - przywitała się uśmiechając się szeroko.
- Ohayo - odpowiedziała tylko Haruna, ponieważ Kashiro nadal leżał pod wilkiem. 
                               W końcu wszyscy zebrali się i udali do swojego pensjonatu "Pod czarodziejskim kwiatem". Każdy dostał klucz do swojego pokoju, chociaż chłopak chciał dzielić do razem z Misaki, przez co po raz kolejny w tym dniu dostał po głowie. Każde pomieszczenie było takie same. W każdym było wielkie posłanie, biurko, szafa i komoda, które były wykonane z drewna białej brzozy. Ściany lekko żółtawe z namalowanymi kwiatami dodawały temu miejscu bardziej dziecinną atmosferę. Pokój niewielki, z dużym oknem i balkonem wychodzącym na rynek. Midori niemal od razu rzuciła się na łóżko, a Ryu ułożył się pod nim. Leżała teraz na plecach wbijając wzrok na sufit. Nie mogła przestać myśleć o tym człowieku, który rano w pociągu uratował jej życie. Właściwie dlaczego jej pomógł? Przecież jej nie znał! Może... Nie! To niemożliwie! Kurna! Dlaczego ona straciła pamięć? Dlaczego? Co się stało? Kim jest? KIM  ONA JEST?! Nawet nie wiedziała kiedy z jej oczu zaczęły znowu plynąć łzy. Schowała głowę w poduszkę. Szlochała przez dłuższy czas, dopóki nie zasnęła. Wtem do pokoju ktoś wszedł. Ryu wyczołgał się spod łóżka i spojrzał na postać. Zaczął machać ogonem i cichutko szczekać? Ciemna postać pogłaskała go po łbie wesoło.
- Miło cię znowu widzieć, stary - szepnął cicho, jak się okazało, chłopak. Skierował się ku łóżku i pochylił się nad śpiącą dziewczyną. Delikatne zabrał z jej twarzy niesforny kosmyk jej jasnych włosów za ucho.
- Ciebie też miło widzieć...-powiedział równie cicho, po czym ruszył w kierunku drzwi.
                              Akurat Shiren chciała iść do Midori, by spytać się, czy czegoś nie potrzebuje, gdy zauważyła wysoką postać wychodzącą z pokoju przyjaciółki.
-"N-Niemożliwe!" - pomyślała dziewczyna z przerażeniem -" Czy to..."
*
*
*
HA! Skończyłam! Wiem, że pewnie kilka osób mnie zabije za przerwanie w takim momencie, ale nie umiałam się powstrzymać XD. Skoro rozdzialik skończony to może małe co nie co w postaci konkursu.
Odpowiedz na pytanie:
Kim jest zakapturzona postać?
Żeby było łatwiej dodam kilka podpowiedzi:
- jest ona w mandze, jak i w anime,
- jest płci męskiej XD
- ma znak Fairy Tail, ale nie jest (była) w gildii.
- zawsze nosi ze sobą bardzo charakterystyczną rzecz (nie powiem jaką, bo wszyscy zgadną!)

Odpowiedzi zostawić w komentarzu, a konkurs trwa do ukazania się IV rozdziału. Ogłoszenie wyników w V rozdziale.
Powodzenia!

12 komentarzy:

  1. Awww, jesteś okrutna ~ ! Jak mogłaś przerwać w takim momencie?! No kurde ~ ! ! !
    Ech, za wiele nowego się nie dowiedziałam. Poza tym że łeb mi przepełniają nowe postacie ~ ! No niby ciekawie, ale jak na słaby móżdżek Reneé to za dużo...
    Odpowiedź? Hmm... Mystogan ?!
    Kurde, nie jestem dobra w takich zgadywankach :(
    Buziam
    ~Reneé

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Mystogan, Jellal ~ ! Ten co to Mystogana udaje na Turnieju ~ !

      Usuń
    2. Co ta Mia napisała?! I to na moim koncie?! Pewnie nie do końca obejrzała anime i napisała taki błąd, że hoho!
      Więc dodatkowa podpowiedź: występuje w Festiwalu, na początku go nienawidziliśmy, aż w końcu polubiliśmy.

      Jeszcze raz gomen za wprowadzenie w błąd :P

      Usuń
    3. Eee ? To teraz już nic nie rozumiem... Jedyne co to Laxus, no na Festiwalu to go nienawidziliśmy i zawsze ma przy sobie swoje słuchawki... No a potem w czasie akcji z wyspą jak go widzimy pierwszy raz po wyrzuceniu miał kaptur na łbie...
      Więc chodzi o Laxusa?!

      Usuń
  2. Mhm.... Bardzo intrygujące. Członków zespołu Shiren już polubiłam! Fajni są. Ogółem rozdział wyszedł ci ekstra. Podoba mi się ogólny motyw. Błędów nie znalazłam-nie szukam.
    Dziś się Hadesumaru nie wtrąca, więc spoko. Hm... Podoba mi się rozdział i czekam z niecierpliwością na następny!
    Hm... A ten zakapturzony gość... Stawiam na Jellala!...-Mystogan raczej odpada, co nie?
    Chociaż, oboje są płci męskiej, są w mandze i anime, należeli-tak jakby-do Fairy Tail.
    E... Nie cierpię zgadywanek, więc raczej nie dam konkretnej odpowiedzi..
    Sayonara!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja obstawiam też Jellala hyhy ^^ Dlaczego? Bo chyba jako jedyny ma znak gildii ale oficjalnie nigdy nie był jej członkiem hmm... ale mogę sie mylić ^^ A rozdział super! Trochę trwało nim ogarnęłam mózgiem postacie, ale spoko ^^ I masz rację, przerwałaś w złym momencie ! Pozdrawiam i życzę weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja mam dziwne odczucie, że to będzie Laxus... Chociaż ja go zawsze lubiłam >.> A Jellal... Nie pasuje mi do zbytnio do niego. Chyba raczej... A może i na pewno... LAXUS! *.* Nie mam pojęcia co jest charakterystyczną rzeczą Jellala [którego kocham <3], bo chyba raczej takiej nie ma >.< A Laxus miał przecież przez długi okres czasu słuchawki, ne? ^^ To ooooon! Najwyżej będzie lanie xD
    Rozdział cud, miód, malina... Coraz bardziej lubię nowych bohaterów!
    Pozdrawiam i życzę weny! Buźka ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę nowego bloga *.* Oczywiście będę wpadać i czytać, aż dużo do przeczytania nie ma ;3 Zakapturzona postać? Właśnie też z Jellalem sie kojarzy... Co do nowej notki: jest ciekawa, co tu więcej dodać? xD nie widziałam minusów

    OdpowiedzUsuń
  6. No przeczytałam dzisiaj i mam teraz radochę z tego powodu ^v^
    No to tak strasznie mi się to podobało, wręcz zżera mnie ciekawość co do dalszego ciągu(za tę końcówkę mam ochotę cię zaszlachtować moją kosą(me gusta *v*)). Tak, więc ja już wiem, że będę tu zaglądać i wiedz, że tak łatwo mnie się nie pozbędziesz. To teraz muszę czekać na końcówkę >.< A co do konkursu to nie mam do tego głowy, a zwłaszcza teraz ;P
    ^v^
    PS.: Zapraszam do mnie http://fairytailmafiastory.blogspot.com/ nie jest to genialnie napisane, ale mam nadzieję, że cię zainteresuje *v*

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczytałam rozdział jednym tchem i nie czytając komentarzy, bo w końcu jest konkurs to odpowiadam jednogłośnie: Czy to Laxus?! *,* Uwielbiam tego gościa xD Sunna - nie przejmuj się! Oto w konkursach chodzi - by nie było za łatwo! :] Wtedy jest najlepsza konkurencja :D
    Czekam z niecierpliwością na nowy post :]

    OdpowiedzUsuń
  8. Co do konkursu to od razu pomyślałam o Laxusie zanim nawet przeczytałam wzmianki ofestiwalu :P Nie wiem czy dobrze ale tak mi się wydaje że o tego pana chodzi xD
    W końcu znalazłam chwilke i wbiłam tutaj, przeczytałam za jednym razem III rozdziały. Kurcze...wciągnęło mnie xD Szykuje się bardzo ciekawa historia, zaintrygowała mnie. Ale czemu skończyłyście w takim momencie?! Bo teraz nawet jak można zgadywać kim jest zakapturzona postać to ciekawi mnie jeszcze bardziej co ona ma wspólnego z Midori. Wrrr, ciekawość mnie zżera żywcem więc licze na to że rozdział IV pojawi się tu wkrótce ^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Eeee niech zgadne charakterystyczna rzecz była w gildi już wiem ja wiem to LAXUS !

    OdpowiedzUsuń